W niedzielny piękny słoneczny poranek - choć chłodny - ja , Marcin i Michał M. otworzyliśmy sezon skałkowy w Kamieńcu. Dla nas jest to najbliższe miejsce, w którym może powalczyć ze skałą.  Dla tych co nie mieli okazji nigdy tam być poniżej panorama 360 st. z przed Krowiej Turni.

 Panorama 360 st. z północnej strony Krowiej Turni - Kamieniec - fot. Wojciech Wałczyk

A dla tych, którzy chcieli by się tam wybrać podaję link do topo. Trochę więcej panoram 360 st w galerii - zapraszam.

Pod skałą byliśmy kilka minut po 9, oczywiście pierwsi chociaż wg naszego zdania i tak późno, tym bardziej, że czas mieliśmy ograniczony. Sprzyjało to oczywiście robieniu zdjęć do panoram, którymi zająłem się w pierwszej kolejności. W tym czasie Michał robił już przy asekuracji Marcina pierwszą drogę z prowadzeniem - Frezera w wersji V na Krowiej Turni. Każdy z nas chciał walczyć z prowadzeniem więc szło to trochę mozolnie, a poranek był zimny - dopingowaliśmy się odpowiednio nawzajem, aby szybciej robić drogi. Później przyszedł czas na Wielki Komin - V, który zrobiłem z prowadzenie, a koledzy już na wędkę. A i tak poobdzierali sobie w kominie kolana do krwi. Robiło się coraz ciaśniej pod skałą i czas uciekał nieubłaganie. Ostatnia droga na Krowiej to Krowia droga - V. Pojawiło się kilku specjalistów, którzy stwierdzili że rekord tej drogi to 10 s. My robiliśmy ją"trochę" dłużnej. Na koniec rzuciliśmy sobie wyzwania na Kursowej II. Tutaj sykla droga VI Teodor z prowadzeniem w moim wykonaniu. Później pozostała już wędka, na której na koniec zrobiliśmy drogę Pora na Telesfora VI-. Następnym razem na pewno poświecimy więcej czasu, a i wyzwania będą bardziej ambitne. Chętnych zapraszamy! Prawdopodobnie 3 maja w niedziele. 

Do zobaczenia w skale.