Bieszczadzkie skitury cd |
Relacje - Skitury | |||
Wpisany przez Wojtek | |||
środa, 01 lutego 2012 00:00 | |||
Razem z Jankiem zaplanowaliśmy zakończenie stycznia na skiturach w Bieszczadach. Plan był - miał być ambitny, tj. przejście odcinka GSB z Cisnej do Komańczy przez Wołosań, przełęcz Żebrak i Chryszczatą. Niestety piękna pogoda była połączona z silnym mrozem, co zniechęciło nas do realizacji założonego celu. Dodatkowo na miejscu w Cisnej mieliśmy przygodę podczas poszukiwania miejsca do zaparowania "cytryny". Wypchanie jej ze śniegu zajęło nam sporo czasu. Miało to jednak pozytywny skutek - solidna rozgrzewka. Po zaparkowaniu na prywatnym parkingu i spakowaniu plecaków wystartowaliśmy na szlak. Ku naszemu zdziwieniu okazał się "dziewiczy" - nie przetarty przez nikogo wcześniej. Jedynie za Honem widoczne były ślady wilków biegnące dokładnie po szlaku. Tempo było odpowiednie do prowadzącego: jak ja byłem z przodu Jasiu miał rekreację, a gdy był pierwszy nie mogłem złapać tchu goniąc go. Warunki pogodowe sprzyjały do częstego wyciągania aparatu skąd brały się dodatkowe postoje. Po 4 godzinach dotarliśmy na szczyt Wołosania. Szybkie zdjęcia - wiał nieprzyjemny wschodni wiatr i z powrotem przetartym już szlakiem do Cisnej. Odcinek zdecydowanie przyjemniejszy z kilkoma zjazdami pomiędzy drzewami. Nie obyło się tradycyjnie bez kilku małych upadków w moim wykonaniu - trochę z braku umiejętności i nie najlepszego sprzętu. Po godzinie 13 dotarliśmy do Bacówki pod Honem. Ku naszemu zdziwieniu byliśmy tam jedynymi gośćmi. Po ciepłej herbatce i sympatycznej rozmowie z gospodarzem zjechaliśmy do samochodu, zmiana ubrań i do domu. Trasa chociaż prowadzi lasem w warunkach zimowych - brak liści na drzewach - pozwala na podziwianie krajobrazu. Z pewnością jeszcze tam wrócimy do realizacji GSB. Zapraszam oczywiście do galerii. Polecam linki: Skitury Cisna - Smerek przez Jasło Przejście GSB Smerek - Ustrzyki Górne Wirtualny spacer po Połoninach
|