Rysy zimowo |
Relacje - Trekking | |||
Wpisany przez Wojtek | |||
poniedziałek, 12 marca 2012 01:03 | |||
W minioną sobotę w stylu ekspresowym zdobyliśmy Rysy. Ekipa w składzie: Arkadiusz, Grzegorz, Jan i WW. Zapraszam do pełnej galerii zdjęć z wyjazdu. ... Termin był przekładany kilka razy. Pogoda nie do końca pewna, bo piątek był pochmurny, a prognozy zawsze mogły zawieść. Decyzja jednak zapadła i w piątek przed 22 wyjechałem z domu, by po 40 minutach spotkać się z resztą w Ropczycach. Po przepakowaniu ruszyliśmy w drogę w kierunku Łysej Polany. Janek zarządził zmianę kierującego w połowie drogi - a padło na mnie więc postanowiłem poćwiczyć oczko. Pozostała dwójka poszła w moje ślady. Zmieniłem Janka na Zakopiance, popijając kawę i szukając co 5 min lepszej stacji radiowej dojechałem na parking o 2:15. Ku naszemu zaskoczeniu rampa była zamknięta a przed nią Pan kasujący za wjazd na parking. Zdziwko, że hoho. Piętnaście minut na spakowanie i w drogę. Świecił księżyc, było tak jasno, że czołówki były zbyteczne. O 4:15 zameldowaliśmy się w starym schronisku. W kuchni już byli pierwsi taternicy. Przykro mówić, ale na stołach dawno nie widziałem takiego "syfu". Żeby zrobić sobie kawałek miejsca trzeba było użyć "spychacza". Mam wrażenie, że w Valocie było czyściej. Siedzieliśmy przy pierwszym stoliku przy drzwiach, w których w pewnym momencie pojawiła się Iza. Miałem wrażenie, że nie do końca wiedziała co się dzieje - z jej twarzy można było wyczytać: "skąd oni się tu wzięli - co oni tu robią o 4:30". Po małej pogawędce przygotowani już odpowiednio do czekających nas warunków ruszyliśmy o 5 w kierunku Czarnego Stawu pod Rysami. Nie wspomniałem o zagrożeniu lawinowym - była jedynka z tendencją rosnącą. Mimo to byliśmy wyposażeni w Pieps'y, łopaty i sondy lawinowe - tak na wszelki wypadek. Idąc po tafli Morskiego Oka podziwialiśmy Tatry w porannej zimowej poświcie. Było zimno, dużo zimniej niż po drodze do schroniska. Obstawialiśmy z Jankiem -15 st. C. Metry zdobywaliśmy w przyzwoitym tempie, od czasu do czasu zatrzymując się i podziwiając wspaniałe widoki. Szło się dobrze, ba nawet bardzo dobrze, bo pokrywa śniegu była dobrze zmrożona. cdn...
|