Zdobywcy Gór

Po otrzymaniu materiału od Pawła postanowiłem założyć nową zakładkę pod tytułem Refleksje, a dlaczego - zapraszam do lektury:

Staję i dyszę, jak lokomotywa z wiersza Brzechwy, wmawiam sobie że po dziesięciu oddechach pójdę dalej. Po dwudziestu przestaję liczyć i dalej stoję. Przypominam sobie wszystkie teorie poruszania się na wysokościach (równe oddechy, powolne kroki itd.) , nie wiem dlaczego ale żadna nie działa. Słońce smaży niemiłosiernie. Mam na sobie jedynie delikatną bieliznę, a czuję jakby przykładano do mojego ciała rozgrzane żelazko i prasowano je gorącą parą. Stoję tak długo, że nareszcie czuję jakbym mógł rześko podbiec z plecakiem przynajmniej całe sto metrów. Ruszam, trzy kroki i znowu staję, to jakiś koszmar. Pod nogami zamiast śniegu grząski cukier. Rozglądam się gdzie jestem.

W ostatnich dniach informowaliśmy o trudnej sytuacji na Piku Pobiedy zespołu: Aleksandra Dzik, Kuba Hornowski, Krzysztof Starek. Jak wiadomo wszystko skończyło się dla polskiego zespołu pomyślnie. Dziś możemy poinformować i potwierdzić, że cały ten zespół - zanim załamała się pogoda - zdobył główny szczyt Piku Pobiedy 7439 m. Wierzchołek osiągnięto 23 sierpnia o godzinie 12.40. Tym samym Aleksadra Dzik została pierwszą kobietą z Polski, która zdobyła wszystkie siedmiotysięczniki byłego Związku Radzieckiego i jako druga* Polka otrzymała prawo do tytułu "Śnieżnej Pantery". Warto też dodać, że podczas dramatycznych wydarzeń na Piku Pobiedy nasza trójka, pomimo skrajnego wyczerpania, pomagała schodzić w dół dwójce Rosjan.

W minioną sobotę 28-08-2010 wróciliśmy ze Szwajcarii, gdzie na pograniczu z Włochami realizowaliśmy projekt "MONTE ROSA 2010 15x4000". Jakże miło jest poinformować, że został zrealizowany w 100 %. W ciągu 6 dni akcji górskiej w składzie: Arek Wojak, Janek Kot i Wojtek Wałczyk zdobyliśmy piętnaście czterotysięczników głównych wg UIAA:  Dufourspitze 4634 m, Nordend 4609 m, Zumsteinspitze 4563 m, Signalkuppe 4556 m, Liskamm 4527 m, Liskamm (Westgipfel) 4480 m, Parrotspitze 4432 m, Ludwigshöhe 4341 m, Schwarzhorn 4321 m, Castor 4226 m, Piramide Vincent 4215 m, Breithorn (Mittelgipfel) 4160 m, Breithorn (westlicher Zwilling) 4141 m, Pollux 4091 m, Punta Giordani 4046 m i kilka szczytów pośrednich oraz Balmenhorn 4167 m. Muszę przyznać, że nie było łatwo (lekko ze względu na plecaki). Oczywiście relacja i zdjęcia już w przygotowaniu.

Mimo braku informacji w dniu dzisiejszym o aktualnej sytuacji, zgodnie z przesłanym przez Pawła planem głównej akcji górskiej powinien się właśnie w tej chwili rozpoczynać atak szczytowy. W Tienszanie jest już 3:30. Pogoda wg prognoz prawie idealna. Tym co może przeszkadzać jest silny wiatr do 65 km/h i tym samym odczuwalna temperatura dochodząca do -33 st. C. Dodatkowym utrudnieniem może być również - jak wspomniał Grzesiu na forum - nie przetarty ślad po ostatnich opadach śniegu. Pytanie jak czują się chłopcy? Wyjście aklimatyzacyjne mieli na 6100 m - czy to wystarczy? Tego zapewne dowiemy się po ich powrocie.

Życzymy powodzenia!

Witam,

       To ma być wyprawa w 5-tą rocznicę naszego wyjścia na Mont Blanc. Ponieważ nie wszystkim -:)  udało się wtedy wejść na szczyt, postanowiłem zmierzyć się z tą Białą Górą ponownie. Wtedy był Lipiec 2005, teraz  Lipiec 2010. Uczestnicy tegorocznej wyprawy to Agnieszka, Mario, Waldek no i moja skromna osoba. Jak tylko pogoda dopisze no i nasza kondycja oczywiście też, to może uda się nam stanąć na dachu Europy. Więcej informacji po powrocie z Francji. Trzymajcie za nas kciuki bo i ja będę mocno trzymał kciuki za naszych kolegów, którzy w poniedziałek wybierają się w góry Tien-szanu, aby zdobyć Chan Tengri. To jest dopiero wyprawa!!! Będzie to pierwszy siedmiotysięcznik dla Zdobywców Gór.

Pozdrawiam,

Maciek