Spacer internetowy

     z wyprawy na największy masyw górski w Alpach .:.

 

Zdobywcy Gór

    zapraszają do panoram .:.
Start .:. Relacje .:. Skitury .:. GSB czyli na Głównym Szlaku Beskidzkim - Beskid Żywiecki
GSB czyli na Głównym Szlaku Beskidzkim - Beskid Żywiecki Drukuj Email
Ocena użytkowników: / 5
SłabyŚwietny 
Relacje - Skitury
Wpisany przez Wojtek   
wtorek, 12 marca 2013 14:05

Na Babiej Górze - Ewa i GrzegorzPomysł narodził się w 2010 roku. Wtedy też w styczniu wyruszyliśmy na Główny Szlak Beskidzki startując w Ustroniu i kończąc w Węgierskiej Górce - Beskid Śląski mamy za sobą. Od tamtego czasu minęło trochę czasu, a kolejny etap czyli Beskid Żywiecki nie mógł się doczekać realizacji. W końcu po 3 latach w okrojonym składzie zdecydowaliśmy się podjąć przerwany projekt i wraz z Ewą ruszyliśmy znowu zimą i znowu na skiturach na szlak - Beskid Żywiecki.

Głównym Szlakiem Beskidzkim - etap II - Beskid Żywiecki

Z praktycznych powodów związanych z komunikacją obraliśmy kierunek z Przełęczy Krowiarki z zamiarem dotarcia do Węgierskiej Górki. Mając w pamięci jak na naszych plecach odcisnął się ciężar namiotów i całego dodatkowego ekwipunku niezbędnego do biwakowania zrezygnowaliśmy z tej niewątpliwie ciekawej atrakcji i nastawiliśmy się tym razem na schroniska. O ileż przyjemniejszy okazał się wielokilometrowy marsz bez tego dodatkowego obciążenia.

Pierwszy dzień spokojny. Po przyjeździe do Zawoji i złapaniu stopa na Krowiarki pozostało nam jedynie zdobycie Babiej Góry i zjazd do Markowych Szczawin. Po drodze na Babią mijamy tylko kilka osób taszczących na plecach narty. Szczyt pusty. Żywego ducha. Szkoda tylko, że widać zaledwie na kilkanaście metrów. Zdejmujemy plecaki, łyk ciepłej cherbaty i szykujemy się do zjazdu. Po chwili jednak z chmur niczym zjawy wyłaniają się kolejni turyści i szybko szczyt przedstawia się jak zwykle - pełen ludzi.

Widoczność się nie poprawia. Z uwagą wypatrujemy kolejnych tyczek, aby przypadkiem nie zjechać ze szlaku w nieporządanym kierunku. Świeży śnieg sprawia, że zjeżdża się z prawdziwą przyjemnością. Jednak co dla jednych jest przyjemnością to dla innych drogą przez mękę. Brak widoczności, problemy z orientacją i właściwym rozpoznawaniu ukształtowania terenu jeszcze potęgują te doznania. Docieramy jednak szczęśliwie do schroniska na Markowych Szczawinach. Jest wcześnie. Zastanawiam się czy jeszcze raz nie wyskoczyć na szczyt i zjechać. W jutrzejszej perspektywie mamy jednak najdłuższy odcinek szlaku bez żadnych schronisk po drodze gdzie w razie czego moglibyśmy przystanąć. Obawiając się o swoją kondycję odpuszczam. Pozostaje zatem obiad, kolacja, prysznic i spanie.

Następny dzień to najdłuższy odcinek szlaku. Z Markowych Szczawin przez Mędralową, Jaworzynę, Przełęcz Glinne na Halę Miziową - ok. 25 km.

Początkowo idzie się całkiem fajnie. Świeży śnieg, delikatny mróz, drzewa pięknie ubrane w białe kubraczki, na szlaku żadnego ruchu, tylko my i przyroda. Z każdym kolejnym krokiem sytuacja robi się jednak coraz bardziej poważna. Dają o sobie znać buty, które pomimo plastrów przy każdym kroku odciskają na nogach Ewy swoje piętno. I tak przyjemność w bardzo krótkim czasie zmienia się w tortury. Mimo tym przeciwnościom udaje nam się dotrzeć do goprówki na Miziowej. Budy szybko lądują w kącie. Przegląd nóg stawia pod znakiem zapytania kolejny dzień.

Rano nogi niestety bolą. Mimo to Ewa decyduje się spróbować iść dalej. Pogoda dopisuje. Świeży śnieg, który ciągle sypał, delikatny mróz, tylko słońca i widoków brak do pełni szczęścia. Szlak w wiekszości opada w dół i wydaje się, że powinno być łatwo. Niestety nie dla Ewy. Zjazdy okazują się o wiele gorsze niż podejścia.Z trudem docieramy na Rysiankę. Dalej czerwony szlak prowadzi już praktycznie w dół ale dla Ewy to już Koniec. Dalej nie pójdzie. Najkrótszym szlakiem zjeżdzamy do Złatnej do najbliższego przystanku autobusowego i z tamtąd już środkami transportu do domu. Brakujący odcinek pomiędzy Węgierską Górką i Rysianką trzeba będzie zrobić innym razem.

 Zapraszam do galerii i do zobaczenia na czerwonym Głównym Szlaku Beskidzkim.

 
Przetłumacz stronę na język angielski Wersja językowa - niemiecka

Licznik odwiedzin

Dzisiaj >267
Wczoraj >621
W tygodniu >3120
W miesiącu >19265
Wszytskie >1748588

Odwiedza nas

Naszą witrynę przegląda teraz 92 gości 

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. To find out more about the cookies we use and how to delete them, see our privacy policy.

I accept cookies from this site.

EU Cookie Directive Module Information